środa, 20 lipca 2011

smak myśli



Przypominają mi się czasem te drobne chwile, kiedy panuje cisza taka,
która nie napawa lękiem a wypełnieniem i spokojem. Myśli wtedy jasno krążą po duszy jak poranny aromat kawy z cynamonem.
I w tej chwili, ta jasna bezwarunkowa myśl o tym gdzie można iść, jaki kierunek obrać i co wytycza szlak.

Wczorajszy temat prawdy, w ujęciu filozoficznych rozważań tych wielkich

i nas samych.
Próba pobudzenia myśli, zdiagnozowania własnych poczynań i przemyśleń. Dlaczego warto pytać?

Może odpowiedz jest prosta, pytania nas budzą, zatrzymują, zastanawiają nad tym, co w nas nieuniknione,
lekko zamazane przez codzienny bieg i pośpiech. Wystarczy chwila by zadać kilka pytań.

Czym jest prawda? Jaki ma smak?

Wczoraj wysnuło się kilka definicji, każda miała swój sens i smak, ale czyż to, co nie najprostsze nie bywa najtrafniejsze.
„Prawda jest i nie trzeba jej definiować” „Prawda to, to co jest, nieprawda to, to czego nie ma”
Religia, filozofia, literatura, zawsze próbują odpowiedzieć na to odwieczne pytanie, każda z dziedzin na swój własny sposób, każda wytycza kierunki myśli, definicji, zderza nas z problemem, stawia w chwilach próby
z samym sobą.
Trzy płynące rzeki ludzkiej cywilizacji lub drogi, którymi poruszają się nasze poszukujące dusze.
Aż nasuwa się zdanie…tak trwają filozofia, religia i literatura, te trzy z nich zaś najważniejsza jest …..??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz